W życiu każdego z nas są pewne momenty, które odbierają nam mowę. Te sytuacje sprawiają, że wierzymy w istnienie większego planu, w który wszystko jest dokładnie zapisane. Peter Bilello pochodzi z Sycylii, lecz do Stanów Zjednoczonych przeprowadził się, gdy był małym chłopcem.
Często wracał jednak do swojego rodzinnego miasta, by odwiedzić mieszkających w nim rodziców. Pewnego dnia, matka przedstawiła mu młodą kobietę, która kilka lat później została jego żoną. Para zamieszkała w Ameryce, gdzie mieli dwójkę dzieci i czwórkę wnuków.
Jako symbol wieczności ich związku, mężczyzna postanowił, że wraz z żoną podpiszą dwa banknoty i będą trzymać je na zawsze w portfelach. Niestety, pewnego dnia Peter przypadkowo wydał banknot, przez co był bardzo zły na siebie, a jego żona Grace zmarła kilka miesięcy po 50 rocznicy ich ślubu.
Wtedy wydarzyło się także coś, co było dla Petera oznaką tego, że żona wciąż nad nim czuwa. Pewnego dnia, mężczyzna wybrał się z wnuczką do restauracji, gdzie otrzymał trzy dolary reszty w banknotach. Na jednym z nich widniał podpis jego zmarłej żony. Było to także coś, co podniosło go na duchu. Od tego momentu, Peter twierdzi, że zaczął wierzyć w cuda.