W jednym z miast na Mazowszu, kilka dni temu doszło do bulwersującego zajścia. Kierowca wyrzucił kobietę podróżującą autobusem miejskim. Wszystko przez to, że trzymała w dłoni kubek z kawą.
Zdaniem kierowcy, stanowił on zagrożenie dla pozostałych pasażerów. Do dziś, nie padły niestety żadne słowa wyjaśnienia od pracodawcy mężczyzny. Poszkodowana kobieta siedziała na jednym z miejsc w autobusie, kiedy nagle kierowca zaczął ją wyzywać i kazał jej opuścić pojazd. Na nic zdały się tłumaczenia kobiety, ponieważ kierowca był nieubłagany. Zarzekał się on, że jeśli pasażerka nie opuści autobusu, ten nie odjedzie.
Zbulwersowana pasażerka wysiadła z autobusu, czując się tym samym jak śmieć. Następnego dnia wysłała oficjalną skargę, jednak do dziś nie otrzymała żadnej informacji zwrotnej. Rzecznik prasowy firmy, w której pracuje owy kierowca autobusu podkreślił, że jego zachowanie nie powinno mieć miejsca. Dodał również, że mężczyzna nie miał prawa odnieść się w taki sposób do poszkodowanej kobiety.