w

Kiedy zobaczyłam akt urodzenia synka, załamałam się. Nie mogłam go nawet nakarmić, a to wszystko przez imię…

Rozmawiałam z Karolem o mojej decyzji. Wiedziałam, że nie będzie to łatwa rozmowa, bo dla niego imię Igor było już ustalone, ale także wiedziałam, że muszę podjąć tę decyzję w zgodzie z sobą.

Zrozumiałam, że imię to nie tylko formalność, ale coś, co będzie towarzyszyć mojemu synowi przez całe jego życie, coś, co będzie miało dla niego znaczenie.

I jeśli ja nie będę przekonana do tego imienia, to nigdy nie będę mogła spojrzeć na niego bez uczucia niezaspokojonej potrzeby.

Karol, choć początkowo zaskoczony, ostatecznie zgodził się ze mną. Rozumiał, że imię Stanisław jest dla mnie bardzo ważne, że ma w sobie coś, co nadaje głębię i znaczenie naszemu synowi.

Choć poczuł pewne obawy związane z trudnością wymowy imienia, wiedział, że to jest dla mnie decyzja, którą muszę podjąć, aby poczuć spokój i harmonię w swoim życiu.

Spotkanie z Urzędnikiem

Po podjęciu decyzji, że zmienię imię mojego syna w akcie urodzenia, przyszedł czas na realizację tego postanowienia. Musiałam udać się do urzędu, by formalnie wprowadzić tę zmianę.

Wiedziałam, że nie będzie to proste, ponieważ zmiana imienia w dokumentach urzędowych nie jest kwestią, którą można załatwić w kilka minut.

Ponadto byłam świadoma, że mogę spotkać się z oporem ze strony urzędników, którzy mogą podchodzić do mojej prośby z pewnym dystansem, zwłaszcza że decyzja o zmianie imienia w akcie urodzenia jest niecodzienna.

Zanim udałam się do urzędu, przygotowałam wszystkie dokumenty, które były potrzebne, by złożyć wniosek o zmianę imienia. To była dla mnie stresująca chwila, bo wiedziałam, że każda decyzja, którą podejmę, będzie miała konsekwencje na przyszłość.

Chciałam, aby mój syn czuł się dobrze ze swoim imieniem, a przede wszystkim, by miał świadomość, jak wielką wagę przywiązuję do tego, co to imię dla niego oznacza.

Gdy weszłam do urzędu, poczułam, jak ogarnia mnie niepewność. Wiedziałam, że będę musiała zmierzyć się z formalnościami, z pytaniami, które mogą być trudne do odpowiedzi. Urzędnik, do którego trafiłam, przyjął mnie z uprzejmością, ale też z pewnym zdziwieniem, gdy opowiedziałam mu o mojej decyzji.

Przedstawiłam powody, dla których chciałam zmienić imię mojego syna. Wyjaśniłam, że jest to kwestia, która wynika z głębokiego szacunku dla mojej babci, dla tradycji rodzinnych, które chciałam przekazać mojemu dziecku.

Wierzyłam, że jeżeli urzędnik zrozumie moje powody, będzie bardziej skłonny do zaakceptowania mojej prośby.

Chociaż poczułam, że urzędnik podchodził do sprawy raczej formalnie, to jednak jego odpowiedź była pozytywna. Zgodził się rozpatrzyć moją prośbę i obiecał, że podejmie odpowiednie kroki w tej sprawie.

Było to dla mnie ogromne odciążenie – poczułam, że decyzja, którą podjęłam, jest wspierana nie tylko przez moich bliskich, ale również przez instytucje, które miały za zadanie zatwierdzić moją wolę.

Reakcje Rodziny

Po złożeniu wniosku o zmianę imienia mojego syna, zaczęły się pojawiać pierwsze reakcje rodziny. Moja teściowa, choć początkowo nie była zadowolona z tej decyzji, zaczęła powoli rozumieć, że dla mnie jest to bardzo ważne.

Chociaż wolała, bym zachowała imię Igor, z czasem zaczęła akceptować moje prawo do wyboru imienia, które miało dla mnie głębsze znaczenie.

Zrozumiała, że to imię nie jest tylko formalnością, ale świadectwem mojego szacunku dla babci, która była dla mnie matką przez całe moje dzieciństwo.

Karol, choć na początku miał wątpliwości, teraz pełnił rolę mojego wsparcia. Widząc, jak ważna jest dla mnie ta zmiana, postanowił stanąć po mojej stronie, wspierając mnie w tej decyzji.

Choć imię Stanisław wciąż było dla niego dość nietypowe, dostrzegał w nim wartość, którą ja widziałam.

Najtrudniejsza była rozmowa z moją rodziną, z moimi bliskimi, którzy musieli zaakceptować tę decyzję. Wielu z nich było zaskoczonych, że postanowiłam zmienić imię mojego dziecka, ale z czasem zaczęli dostrzegać w tym sens.

Wiedzieli, jak ważne było dla mnie spełnienie woli mojej babci, której obecność w moim życiu była nieoceniona.

Przyszłość Mojego Syna

Zmiana imienia mojego syna była decyzją, która nie tylko zmieniała formalności, ale miała także głęboki wpływ na nasze życie. To imię – Stanisław – miało w sobie moc, której nie da się opisać słowami.

Było to imię, które wiązało się z moimi wspomnieniami, z miłością i troską, które moja babcia ofiarowała mi przez całe moje życie.

Wiedziałam, że mój syn, gdy dorośnie, będzie rozumiał, dlaczego to imię zostało mu nadane. Będzie wiedział, że to imię nosi historię naszej rodziny, naszych wartości, naszej miłości.

Mam nadzieję, że kiedy mój syn stanie się dorosły, zrozumie, jak wielką odpowiedzialność niosło za sobą to imię. Że będzie dumy z tego, że nosi je, że w ten sposób może być blisko tradycji, blisko tych, którzy kochali go przed nim.

Zmiana imienia była dla mnie momentem, w którym poczułam, że spełniłam coś ważnego – nie tylko w stosunku do babci, ale także w stosunku do mojego syna.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik