Dla mojej mamy jest to sprawa zasad, odpowiedzialności i poczucia obowiązku, które nie powinny podlegać żadnym wyjątkowym okolicznościom.
Twierdzi, że powinnam jasno wyrazić swoje oczekiwania i przypomnieć teściom o ich zobowiązaniu, niezależnie od tego, jak trudna może być ta rozmowa.
Według niej, fakt, że teściowie pomagali nam w opiece nad dziećmi, nie powinien być równoznaczny z anulowaniem długu, zwłaszcza że pożyczone pieniądze mają swoje konkretne przeznaczenie i są nam teraz bardzo potrzebne, szczególnie w kontekście naszych planów na przyszłość.
Mama mówi, że warto rozmawiać szczerze, bez strachu przed konsekwencjami, nawet jeśli oznacza to chwilowe napięcie w rodzinie, ponieważ tylko w ten sposób możemy rozwiązać problem.
Obawia się, że rezygnacja z tych pieniędzy tylko z powodu obaw przed konfliktem sprawi, że będziemy żałować tej decyzji w przyszłości, gdy nasza sytuacja finansowa stanie się jeszcze trudniejsza.
Mimo że rady mojej mamy brzmią rozsądnie i logicznie, mam pewne obawy. Nie chcę stawiać teściów w trudnej sytuacji, a jednocześnie nie mogę ignorować faktu, że obiecali nam zwrot pożyczonej kwoty, co nie daje mi spokoju.
Zastanawiam się, czy nie będzie to wyglądało tak, jakbym była niewdzięczna za wszystko, co zrobili dla nas, szczególnie w kontekście ich wsparcia w opiece nad dziećmi.
Równocześnie jednak czuję, że jeśli teraz zrezygnuję ze swoich oczekiwań, mogę czuć się źle w stosunku do samej siebie, wiedząc, że zrezygnowałam z pieniędzy, które miały być zabezpieczeniem na naszą przyszłość, co jest dla mnie bardzo ważne.
Czy powinniśmy zapomnieć o długu, czy upomnieć się o zwrot?
Stoję przed dylematem, który wydaje się coraz trudniejszy z każdym dniem, zwłaszcza że każda decyzja ma swoje konsekwencje.
Z jednej strony, czuję ogromną wdzięczność za pomoc, jaką Kamila okazała nam przy dzieciach – jej obecność była bezcenna w chwilach, gdy opieka nad bliźniętami wydawała się przerastać nasze siły, a brak tej pomocy mógłby wywołać chaos w naszym życiu.
Ale z drugiej strony, potrzebujemy tych pieniędzy, by móc dalej się rozwijać, szczególnie teraz, gdy planujemy zmiany w naszym życiu i zakup większego mieszkania, które pomoże nam stworzyć lepsze warunki do wychowywania dzieci.
Mój mąż wydaje się być gotowy na zapomnienie o długu, traktując to jako rodzaj zamknięcia tej sprawy. Widzi w tym symboliczną formę „wyrównania rachunków” za te wszystkie lata wsparcia, jakie otrzymaliśmy od teściów.
Dla niego, fakt, że jego matka była zawsze blisko, by pomagać nam, zwłaszcza gdy dzieci były małe, jest wystarczającym powodem, by zrezygnować ze zwrotu pieniędzy, traktując to jako rekompensatę za poświęcony czas i energię.
Dla niego rodzina jest na pierwszym miejscu i nie chce, by pieniądze stały się przyczyną napięć i nieporozumień.
Jednak mimo że rozumiem jego punkt widzenia, sama odczuwam wewnętrzne wątpliwości, ponieważ sytuacja finansowa nie pozwala nam ignorować tej pożyczki.
Pamiętam, jak teściowie zapewniali, że oddadzą pożyczone środki w ciągu roku, co wciąż tkwi w mojej pamięci.
Teraz sytuacja wygląda inaczej, ale mam prawo oczekiwać, że dotrzymają słowa, nawet jeśli to będzie oznaczać chwilowe napięcie.
Zastanawiam się, czy warto porozmawiać o tym z Kamila i Andrzejem, wyjaśniając im, że obecnie rzeczywiście potrzebujemy tych pieniędzy na realizację naszych planów, ale jednocześnie boję się, że może to wpłynąć negatywnie na nasze relacje rodzinne i pogorszyć atmosferę.
Z drugiej strony, zachowanie milczenia i zaakceptowanie tej sytuacji nie daje mi spokoju, ponieważ czuję, że poświęcenie naszych planów na przyszłość w imię unikania konfliktu to może nie być właściwe rozwiązanie, a konsekwencje tej decyzji mogą nas obciążać przez wiele lat.
Muszę rozważyć, co jest dla mnie ważniejsze – lojalność wobec męża i jego rodziców, czy poczucie sprawiedliwości i zdrowego rozsądku, który podpowiada, że obiecany dług powinien być zwrócony, zwłaszcza że te pieniądze miały być przeznaczone na rozwój naszej rodziny i poprawę naszej sytuacji mieszkaniowej.
Podjęcie ostatecznej decyzji wydaje się trudniejsze, niż mogłam się spodziewać, i nie wiem, która opcja będzie najlepsza.