w

Przychodzi mały Jasiu do apteki…

 

Powiedział mu, że o takich sprawach mówi się szeptem, a nie na cały głos tak, aby wszyscy wkoło słyszeli.

Kolejną kwestią było to, że takie rzeczy nie są dla dzieci, więc aptekarz polecił, aby Jasiu przysłał ojca by ten sam sobie zakupił owe środki, tym bardziej zważywszy na to, że są ich różne rozmiary. Te słowa jednak bardzo chłopca zdenerwowały.

Kliknij przycisk Następna strona poniżej, aby przejść do dalszej części…

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik