w

Sąsiad zostawił kartkę w windzie. Obraził jej niepełnosprawną córkę.

Życie w bloku mieszkalnym, jak wszystko w życiu, ma swoje plusy i minusy. Życie tak blisko od siebie, będąc oddzielonym zazwyczaj cienką ścianką od sąsiadów, spotykanie się codziennie na klatce schodowej, parkingu, czy choćby chodniku przed blokiem może powodować sporo spięć pomiędzy ludźmi.

Mimo wszystko podstawą takiego życia we wspólnocie powinien być szacunek dla drugiej osoby, bo przecież zamiast wyzwisk i nieprzyjemności zdecydowanie lepiej jest wymieniać się serdecznością. Niestety, w przypadku tej historii zabrakło wspomnianej sąsiedzkiej serdeczności, a górę wzięła zawiść i uprzedzenia jednego ze sąsiadów, która zdaniem bohaterki tejże historii, jak i setek internautów przekroczyła wszelkie możliwe granice.

Na łamach jednego z popularnych portali informacyjnych opublikowana została niedawno historia pewnej kobiety, matki niepełnosprawnej nastolatki, która to historia, jak sama zaznacza na wstępie, jest warta tego, by mówić o niej głośno. Córka naszej bohaterki jest niepełnosprawna, ale co koniecznie trzeba podkreślić – nie jest w najmniejszym stopniu gorsza od innych.

Moja córka ma 16 lat i jest niepełnosprawna, ale to nie znaczy, że jest gorsza od innych. Jeździ na wózku inwalidzkim, ale też ma swoje marzenia i pasje.

Fakt, że porusza się na wózku nie przekreśla tego, aby dziewczyna miała swoje marzenia, pasje, spełniała się w swoim hobby czy posiadała duże grono oddanych znajomych, którzy doskonale rozumieją jej położenie i sytuację, w jakiej się znajduje. Jej choroba wiąże się jednak także z bólem, który często doprowadza do nieprzespanych nocy.

Mimo to ani niepełnosprawna dziewczyna, ani jej bliscy nie wymagają od nikogo litości – chodzi im jedynie o obopólny szacunek, empatię i chociaż minimum zrozumienia. Tego jednak zdecydowanie zabrakło, jeśli chodzi o ich sąsiedzką wspólnotę, a słowa, jakie dotarły do nich, przez swoją brutalność wywołały jedynie łzy i poczucie ogromnego niezrozumienia.

Pewnego dnia nasza bohaterka wraz z córką wyszły z mieszkania, by jak co dzień rano udać się z nastolatką do szkoły. Nieocenionym ułatwieniem dla niepełnosprawnej dziewczyny oraz jej rodziców jest fakt, że w ich bloku znajduje się winda – co prawda jest to zwykła, osobowa winda, a nie specjalistyczna, przystosowana do przewozu osób niepełnosprawnych.

Jednak bez choćby takiej windy normalne funkcjonowanie byłoby wręcz nie możliwe, ze względu na fakt, że mieszkanie rodziny znajdowało się aż na 8 piętrze. Nie każdy z sąsiadów rozumiał to, że winda ta jest dla niepełnosprawnej nastolatki niemal pomostem łączącym jej mieszkanie ze światem zewnętrznym, bez którego mieszkanie stałoby się dla niej więzieniem.

Pewnego dnia bowiem w windzie, matka dziewczyny znalazła przyklejoną na ścianie kartkę z wiadomością, której jakże przykra treść była zaadresowana właśnie do nich. Autorem tych jakże krzywdzących słów okazał się jeden z sąsiadów, mieszkający w tej samej klatce budynku, któremu najwidoczniej słowo empatia i zrozumienie były całkowicie obce.

Czytaj dalej

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik