w

Przychodzi mały Jasiu do apteki…

 

Maluch bez namysłu odpowiedział, że w przedszkolu uczono go, by mówić głośno i wyraźnie, a środki, które chce kupić nie są „nie dla dzieci” a „przeciw dzieciom.

Odbił on także argument, by przysłał ojca, gdyż środki te miały być przeznaczone dla mamy, a jeśli chodzi o rozmiar – Jasiu przyznał, ze mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary…

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik