Szerokim echem odbiła się także sprawa Jonathana Wehrle, którego oskarżono o defraudacje parafialnego budżetu. Za przygarnięte pieniądze pobudował on sobie willę wartą blisko 4 miliony złotych. I choć sam kapłan twierdzi, że całość sfinansował ze swojej kieszeni, nikt nie chce uwierzyć w te słowa. Jak na razie nie wiadomo, w jaki sposób zakończy się ta sprawa.
Aby przejść do kolejnej strony, kliknij Następna strona…