w

Najlepsze kawały o małym Jasiu – bo śmiech to samo zdrowie!

Dzieci mają to do siebie, ze często mówią rzeczy, które nie do końca są przemyślaną, bądź dla wielu dorosłych mogą posiadać drugie, nie do końca „grzeczne” znaczenie. Dla dzieci często takie drugie dno ich wypowiedzi nie istnieje więc nie przejmują się tym, jak ich słowa mogą zostać odebrane, co skutkować może dość niewygodnymi dla niektórych dorosłych sytuacjami.

Tak tez było w przypadku Jasia – bohatera tej historii. Na lekcji wychowawczej wychowawczyni sprawdzała frekwencję swoich podopiecznych. Z danych zawartych w dzienniku okazało się, że nie wszyscy mają wzorową frekwencję, a niektórzy seryjnie opuszczają dni zajęć.

Jedną z takich osób był Jasiu, którego nie było dwa dni z rzędu w szkole. Kiedy pani zapytała dlaczego przez dwa ostatnie dni chłopiec nie zjawił się w szkole, ten odpowiedział że miał bardzo ważne zadanie do wykonania w domu. Pani więc dopytała o co dokładnie chodziło.

Chłopiec odparł, ze musiał zaprowadzić krowę do byka. Zaskoczona wychowawczyni zapytała więc, czy nie mógł tego zrobić ojciec chłopca, na co Jasiu z wyraźnym oburzeniem w głosie odparł, że nie było takiej opcji, bo przecież byk to zrobi lepiej!

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik